Co to znaczy DOBRA PRACA?

Praca to naprawdę ogromny kawał naszego życia. A czasem funkcjonujemy tak, jakbyśmy nie zdawali sobie z tego sprawy.

Nie każda praca jest pracą dobrą, nie każda też nawet jeśli taką się wydaje – jest nią w rzeczywistości, bo często nie uwzględnia naszych potrzeb fizjologicznych, nadmiernie stymuluje nasz układ nerwowy, zaprzecza głębszym potrzebom emocjonalnym… Jednak dobra praca nie musi oznaczać pracy idealnej.

Czym jest zatem dobra praca?
💙 To coś, co pozwala Ci szanować swoje ciało – pozwala na wypoczynek, odcięcie się, stabilizację układu nerwowego.
💙 Coś, co pozwala Ci się rozwijać merytorycznie w temacie, który jest dla Ciebie ważny i ma sens.
💙 Coś co pozwala rozwijać się w obszarze emocji i poznania siebie. Praca marzeń podsuwa Ci obszary, które wymagają przepracowania na głębszym poziomie.
💙 Coś, co stanowi dla Ciebie stymulację i wyzwanie.
💙 Coś, co pozwala Ci zachować równowagę TU i TERAZ.

Czy to wszystkie cechy dobrej pracy? Nie, to jasne. Dla każdego ważne jest coś innego. Czasem czasowo rezygnujesz z jednej cechy takiej pracy na rzecz innej cechy. Ważne, aby mieć tego świadomość i podjąć tę decyzję w zgodzie ze sobą.

Skąd w ogóle pomysł na taki temat wpisu? Z mojej praktyki, w której stykam się nieustannie z osobami przeciążonymi pracą na różnych polach.
🖤 Za dużo godzin, za dużo zadań. Niemożność odcięcia się psychicznego. Zbyt absorbująca psychicznie i fizycznie.
🖤 Zbyt mocno dotykająca poczucia wartości oraz innych obszarów psychiki, z którymi trudno sobie poradzić na naszym poziomie rozwoju emocjonalnego (Uwaga – czy to znaczy, że takie wyzwania są złe? NIE! Właśnie wręcz przeciwnie, ale to jak z siłownią. Jeśli masz 35 lat i nigdy tam nie byłeś, a Twoja codzienna aktywność ograniczała się do zakupów i wejścia po schodach – nie podniesiesz ciężaru, który podnosi Hulk ;))
🖤 Zbyt mocno bodźcująca, jak na możliwości danego układu nerwowego.
🖤 Nie rozwijająca, dająca poczucie stagnacji.
🖤 Niezgodna z naszymi wartościami. Stojąca w sprzeczności z pewnymi potrzebami.

A to znów nie wszystko…

Jeśli nasza praca nie jest spójna i zgodna z naszymi potrzebami, wartościami i możliwościami – będzie powodować konflikty wewnętrzne, które z kolei nierozwiązane będą odbijać się poważnie na naszym zdrowiu. Jeśli dołożymy do tego wyniszczenie ciała przez stres… Łatwo o chorobę.

I znów wracamy do pracy idealnej. Nie ma takiej. Ale żeby dobrze czuć się w swojej – musisz najpierw określić swoje najważniejsze potrzeby. Jeśli są sprzeczne – może to oznaczać konieczność zajrzenia w głąb siebie. Skąd one są? Kiedy się pojawiły? Kto miał je kiedyś zrealizować? Jak to mogę sobie dać teraz i czy tylko za pośrednictwem pracy…? A może to jakiś mechanizm obronny? Albo niekorzystne przekonanie? Dla zachowania zdrowia i higieny psychicznej naprawdę warto się temu przyjrzeć.