Wpływ terapii poznawczo-behawioralnej na objawy zespołu jelita nadwrażliwego

Zapraszam Was do przeczytania mojego tekstu na temat roli terapii poznawczo-behawioralnej w zespole jelita nadwrażliwego. Tekst został opublikowany także na stronie Vitaimmun.

Zespół jelita nadwrażliwego

Zespół jelita nadwrażliwego to dolegliwość dotykająca ogromną cześć populacji. Co więcej – liczba chorych wciąż rośnie. Naukowcy prześcigują się w szukaniu spójnej patogenezy tej choroby, jednak jest to schorzenie naprawdę bardzo złożone. Dolegliwości mogą mieć związek z zakażeniem pasożytniczym, bakteryjnym, grzybiczym, nietolerancją FODMAP, SIBO, chorobami autoimmunologicznymi, a także z zaburzeniami hormonalnymi, alergiami (np. na nikiel), wadami anatomicznymi, zrostami oraz schorzeniami wątroby, trzustki czy nawet narządów rodnych…

Istnieje również szereg czynników predestynujących do zachorowania. I są to geny, nieprawidłowa dieta, która powoduje stan zapalny, zaburzenie mikrobiomu (co może być czynnikiem zarówno epigenetycznym jak i czynnikiem ryzyka samym w sobie), a także czynniki psychospołeczne, do których należy między innymi stres we wczesnym okresie życia.

Zespół jelita nadwrażliwego a stres

Stres nierozerwalnie kojarzy się z układem nerwowym, a wspólnym mianownikiem dla niemalże każdego z pacjentów z zespołem jelita nadwrażliwego są zaburzenia tego układu na różnych jego odcinkach i w różnych konfiguracjach. Najczęściej to problem w przekazie sygnałów na osi mózgowo-jelitowej, której częścią jest mikrobiom, problemy z autonomicznym układem nerwowym (AUN) oraz należącym do niego nerwem błędnym, nierównowaga między stanem mobilizacji (stresu) a stanem homeostazy, czyli nadreaktywność współczulnego układu nerwowego spowodowana szczególnie przewlekłym stresem i stanami lękowymi, a także „kształt” samego mózgu. Mówiąc o „kształcie mózgu” mam na myśli chociażby różnice między rozmiarem hipokampu i ciała migdałowatego u osób o różnych tendencjach psychicznych.

To, w jaki sposób rozwija się nasz mózg i jego poszczególne części, jakie mamy proporcje poszczególnych neurohormonów, jak wygląda nasza sieć neuronalna – na to wszystko ma wpływ zjawisko zwane neuroplastycznością mózgu. Wiemy, że mózg zmienia się przez całe nasze życie. Rozwija się i adaptuje do różnych okoliczności, które nam towarzyszą. Z punktu widzenia biologii nadrzędnym celem każdego organizmu jest przeżycie. I dlatego właśnie to, co robi nasz układ nerwowy, to przystosowanie się do wydarzeń, szczególnie traumatycznych w sposób, który pozwoli jednostce na szeroko pojęte przetrwanie. Układ nerwowy jest zawiadowcą pracy całego ciała, zatem za każdą zmianą w układzie nerwowym idzie zmiana w pracy innych układów organizmu.

I tu dochodzimy do zagadnienia, jakim jest wpływ stresu na powstanie objawów zespołu jelita nadwrażliwego. Oczywiście jest to tak zwany „temat rzeka”, który trudno by było wyczerpać w doktoracie, jednak w zależności od tego, jak silny jest ten stres, ile czasu trwa i jakie niesie za sobą konsekwencje – inaczej odbija się na organizmie człowieka. Dodatkowo ogromną rolę odgrywają oczywiście indywidualne predyspozycje danej osoby. Jednak okazuje się, że na przykład osoby, które mają za sobą trudne dzieciństwo, szczególnie historię przemocy fizycznej i seksualnej, zacznie częściej zapadają na zespół jelita nadwrażliwego niż inni. Bardzo często też osoby cierpiące na poszczególne typy zespołu jelita nadwrażliwego mają podobne do siebie rysy osobowości (np. podobny poziom neurotyzmu, ekstrawersji czy lękowości). To sugeruje, że praca terapeutyczna nad sposobem myślenia pacjenta oraz nad zdarzeniami z jego przeszłości może wpłynąć na nasilenie objawów zespołu jelita nadwrażliwego (i nie tylko).

Terapia poznawczo-behawioralna

Wśród zaleceń sformułowanych przez Polskie Towarzystwo Gastroenterologiczne w oparciu o przegląd metod wykonany przez National Institute for Clinical Excellence, znalazły się metody o udowodnionej skuteczności, do których należy właśnie psychoterapia, szczególnie w nurcie poznawczo-behawioralnym.

Terapia poznawczo-behawioralna, metoda parta o EBM (Evidence-Based Medicine), jest nurtem psychoterapii, u podstaw którego leży koncepcja, że reakcja na sytuację, w której znajduje się dany człowiek, zależy od tego, co o tej sytuacji pomyśli i jak ją zinterpretuje. W oparciu o to, co wydarzy się w jego głowie, reaguje reszta jego organizmu – pojawiają się adekwatne do interpretacji zdarzenia reakcje fizjologiczne. Idąc dalej – wedle tej teorii określony sposób myślenia leży u podstaw powstawania zaburzeń psychicznych takich jak na przykład depresja czy nerwica.

Terapia poznawczo-behawioralna a ZJN

W oparciu o te twierdzenia uważa się, że również uczucie dyskomfortu w jamie brzusznej stymulowane jest przez interpretację odczuć, których pacjent doświadcza. Jeśli odbiera je on jako coś zagrażającego, jako coś, co odbiera mu kontrolę nad życiem, generuje lęk i poczucie wykluczenia, wówczas będzie on bardziej koncentrował się na doznaniach płynących z tego obszaru organizmu. To z kolei będzie powodowało subiektywny odbiór tych odczuć jako trudnych do zniesienia, przykrych i utrudniających życie. Wówczas pacjent zaczyna unikać sytuacji, które powodują dalszą utratę kontroli oraz teoretycznie wzmagają jego obawy. Coraz rzadziej wychodzi z domu, wyjścia organizuje w ten sposób, żeby zawsze mieć dostęp do toalety, zaczyna eliminować pokarmy, które podejrzewa (słusznie lub nie) o to, że mu szkodzą… Takie zachowania, zwane zachowaniami zabezpieczającymi, powodują z kolei narastanie uczucia lęku. A lęk odbija się na funkcjonowaniu układu pokarmowego i powoduje narastanie subiektywnych odczuć z jamy brzusznej… I koło się zamyka… Ale nie musi 😊

W opublikowanym w The Lancet Gastroenterology & Hepatology w 2019 roku badaniu wzięły udział 323 osoby cierpiące na oporne na leczenie objawy zespołu jelita nadwrażliwego. Przydzielono je losowo do trzech grup. W jednej stosowano standardowe postępowanie objawowe i dietoterapeutyczne. Druga i trzecia grupa poddane została terapii poznawczo-behawioralnej (różne rodzaje wsparcia). Badacze obserwowali te grupy przez 12 miesięcy. Po 24 miesiącach od rozpoczęcia obserwacji oceniono nasilenie objawów u badanych. Okazało się, że znacznie więcej osób poddanych interwencji terapeutycznej uzyskało istotną poprawę (71% i 63% w stosunku do 46% osób z grupy kontrolnej).

Dzięki tej wiedzy udało się określić cechy osób cierpiących na poszczególne schorzenia i dostosować sposób terapii do ich potrzeb. W trakcie terapii stosuje się psychoedukację, tak zwaną restrukturyzację poznawczą, czyli naukę nowego sposobu myślenia, a także relaksację, medytację, mindfullness czy aktywność fizyczną.

Jest to jeden z wielu dowodów na to, że praca nad przeżyciami, emocjami, przekonaniami, swoją własną historią i interpretacją rzeczywistości przynosi realne skutki w postaci poprawy stanu zdrowia i kondycji psychicznej, a co za tym idzie, również wzrostu komfortu życia i subiektywnego poczucia szczęścia. Nie tylko w zespole jelita nadwrażliwego 😊

Źródła:

http://psychoterapiaptp.pl/uploads/PT_1_2017/49Dembska_Psychoterapia_1_2017.pdf
www.thelancet.com/journals/langas/article/PIIS2468-1253(19)30243-2/fulltext#%20
https://www.termedia.pl/gastroenterologia/Terapia-poznawczo-behawioralna-w-zespole-jelita-nadwrazliwego,13444.html